A-klasa » Wieliczka | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
dzisiaj: 39, wczoraj: 66
ogółem: 1 882 981
statystyki szczegółowe
PIAST ŁAPANÓW - WIARUSY IGOŁOMIA 4:3 (1:2)
bramki: Śliwa 43', Krzak 52', Machaj 77', Kuchnik 85' - Siwek 19' 24', Galus 53'
Piast: Tabak - Satoła (77. Machaj), Krzak, Kuras, Wojewoda - Kaciczak, Kasprzyk, Mateusz Mucha, Śliwa (60. Świątko), Trybuła - Kuchnik
Po raz kolejny Piast pokazał to z czego można powiedzieć słynie. Nieustępliwy charakter i walkę do ostatniego gwizdka. Ten kto spodziewał się łatwego zwycięstwa Piasta szybko został sprowadzony na ziemię. Dobrze zorganizowana drużyna przyjezdnych od początku sprawiała lepsze wrażenie. Efektem tego były dwie bramki Siwka. Najpierw w polu karnym wymanewrował dwóch naszych obrońców i strzałem ze szpica trafił w okienko, a później wykorzystał niefrasobliwość naszej obrony i po szybko rozegranym rzucie wolnym uderzył precyzyjnie z 18m. Niejedna drużyna załamałaby się po takich dwóch ciosach ale nie Piast. Wiarusy nieco się cofnęły, a Piast dokonał kilku roszad w ustawieniu i mocniej zaatakował. Długo jednak nie mógł przebić się przez szczelną obronę gości. W końcówce pierwszej części Krzak uderzył mocno z rzutu wolnego, bramkarz "wypluł" piłkę, a kontaktową bramkę dał nam Śliwa. Po przerwie Piast ruszył intensywnie do odrabiania strat, co udało się już w 7 minucie drugiej części. Rzut wolny z 16m precyzyjnym strzałem zamienił na bramkę Krzak. Piast nie cieszył się jednak długo z prowadzenia. Chwilę po wznowieniu, akcję Wiarusów wykończył strzałem głową z 5m Galus i Piast znów był na straconej pozycji. Na ryzyko zdobył się trener naszej drużyny. który wymienił obrońcę na napastnika i okazało się to być strzałem w dziesiątkę. Wprowadzony sekundy wcześniej Machaj, w swoim pierwszym kontakcie z piłkę kieruje ją do siatki dobijając uderzenie z rzutu wolnego. Piast nie zadowolił się remisem i dalej walczył o zwycięstwo, a najlepszej okazji nie wykorzystał Kaciczak, który pomylił się będąc oko w oko z bramkarzem. Ostatecznie jednak ostatnie słowo należało do naszej drużyny. Ładna akcja zespołu, piłkę dostaje Krzak, wrzuca miękko z prawej strony pola karnego, a na długim słupku przytomnie akcję zamyka Kuchnik, który strzałem głową daje nam pierwsze w tym meczu prowadzenie i jak się ma później okazać zwycięstwo. Zarówno pod jedną jak i pod drugą bramką były jeszcze w tym meczu sytuacje na zmianę rezultatu, ale ostatecznie ten horror rozstrzygnął się na korzyść naszej drużyny. Nagrodą za ogromny charakter i walkę do końca jest szóste z rzędu ligowe zwycięstwo i awans na pozycję wiecelidera. Brawo! Brawo! Brawo!
Najbliższa kolejka 27 |
Ostatnia kolejka 26 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|